Jeśli już jakiś czas czytasz moje artykuły to wiesz, jak ważny dla mnie jest rozwój i poznawanie nowych smaków. A czy jest lepszy sposób, niż podróż za granicę? Wspólnie z moją dziewczyną wyruszamy w odwiedziny do moich przyszłych teściów w jej ojczyźnie i przy okazji popróbujemy czego się da :D
Gruzja wita
Właśnie tam się udajemy. Będziemy zwiedzać ten piękny, momentami jeszcze "dziki" kraj, gdzie każdy region ma swoje narodowe specjały, różniące się od naszej kuchni - czasem mniej lub bardziej. Posmakujemy zarówno potraw domowej kuchni, przez street food i knajpki, aż po dobre restauracje. Co więcej planuję zrobić relację z tej podróży w formie serii artykułów, być może zachęcą Cię, żeby również się tam wybrać.
Zupełnie inne nawyki żywieniowe
Ich kuchnia opiera się w dużej mierze na warzywach, świeżych ziołach, wołowinie i rybach. Jest mnóstwo targów z lokalnymi produktami: świetnymi serami, mlekiem prosto od krowy, świeżymi warzywami. U nich pęczek pietruszki czy kolendry, to jak u nas dziesięć pęczków.
Nie znajdziesz też u nich zbyt wielu lokali serwujących inne kuchnie. Oczywiście jest ich sporo, ale nie na taką skalę jak na przykład w Polsce. Kiedy my mając dość domowej kuchni chcemy spróbować czegoś nowego, Gruzini na spotkanie ze znajomymi lub szybki lunch wybiorą restaurację serwującą chinkali lub chaczapuri.
Świetna kawa i herbata
Z nich między innymi słynie Gruzja. Piją mnóstwo kawy, jednak rzadko z mlekiem. Największą popularnością cieszy się tam sposób przygotowania kawy znany nam jako "po turecku" - czyli w metalowych tygielkach, gdzie zmielone ziarna kawy są zalewane zimną wodą i gotowane na ogniu lub rozgrzanym piasku.
Nie mniej piją herbaty. Dookoła Batumi i w całej Gruzji można spotkać wiele jej upraw, a gruzińskiej herbaty nie da się porównać z żadną inną. Zawiera odrobinę naturalnej słodyczy i ziołowy aromat. Może ona smakować różnie, zależnie od regionu.
Nie zapominajmy o winie
Gruzja jest stolicą wina i można je kupić niemal wszędzie, w cenie porównywalnej do butelki dobrej wody u nas. Mnóstwo ludzi wytwarza domowy alkohol - nie tylko wino, ale też ich narodową wódkę "czacza" i sprzedaje przy drodze. Nawet w marketach da się kupić 5l baniak wina za kilkanaście zł. Myślę, że pod względem picia alkoholu Polacy z Gruzinami świetnie się dogadają.
Oby udało się odwiedzić jak najwięcej miejsc
Dzięki temu będziesz mógł dowiedzieć się, czego warto tam spróbować i które smaki pasują do polskich przyzwyczajeń żywieniowych, a które są dla nas wyjątkowo egzotyczne. Być może skłoni Cię też do odkrywania smaków we własnym zakresie. Obserwuj stronę na bieżąco, żeby nic Cię nie ominęło.