Czytając CV przeciętnego kucharza można odnieść wrażenie, że zwiedził większość restauracji w swoim mieście (żeby tylko). Ja sam jak na swój wiek mam na koncie więcej miejsc pracy, niż moi rodzice i dziadkowie razem wzięci. Skąd więc taka rotacja w tym zawodzie?
Rozwój, ciągły rozwój…
Wiadomo, że na początku kariery nie przyjmą Cię do najlepszych restauracji w mieście. A nawet jeśli się tak zdarzy to wiedz, że miałeś ogromne szczęście z racji, że aplikuje tam wielu chętnych i zazwyczaj szukają kucharzy z doświadczeniem. Siłą rzeczy prawdopodobnie zaczynasz w knajpie na przeciętnym poziomie (nie ma w tym nic złego, jeśli chcesz się uczyć i dajesz z siebie wszystko, to i tam się sporo dowiesz). Uczysz się coraz więcej, rozwijasz… i w pewnym momencie stwierdzasz, że dane miejsce nie może Ci już nic więcej zaoferować. Warto wtedy pomyśleć o zmianie. Im jesteśmy młodsi, tym łatwiej nam się uczyć, bo jak wiadomo starego psa nowych sztuczek nie nauczysz.
Pieniądze
To nie tajemnica, ale właściciele raczej niechętnie podnoszą stawki tylko dlatego, że dobrze pracujesz. Najczęściej to podejście na zasadzie: robisz wszystko dobrze? Super, rób tak dalej! W swojej karierze zaledwie kilka razy spotkałem się z sytuacją, kiedy właściciel dał mi podwyżkę za bardzo dobrą pracę (cudowni ludzie!), choć znacznie częściej słyszałem, że robię bardzo dobrą robotę. Niestety największa szansa na podwyżkę jest kiedy złożymy wypowiedzenie i pracodawca chce nas zatrzymać, lub kiedy negocjujemy od początku wyższą stawkę w nowym miejscu.
Konflikty wewnętrzne
Trafiamy do nowego miejsca, które wydaje się być świetnym wyborem i planujemy zostać na trochę dłużej. I po kilku tygodniach/miesiącach okazuje się, że jednak nie jest tak kolorowo. Warunki mogą być inne, niż nam pierwotnie mówiono a atmosfera pozostawia wiele do życzenia. Wiele z tych rzeczy można wyłapać już na dniu próbnym, niestety nie wszystkie. Często nowe restauracje mają z tym problem: na początku wszystko jest świetnie, ale kiedy zdarzy się słabszy tydzień (bywają takie okresy i nie da się ich uniknąć), zaczynają się cięcia i szukanie oszczędności. Możemy też naturalnie wdać się w konflikt z kimś, z kim musimy współpracować. Kuchnia to praca zespołowa i wszystko powinno śmigać jak w dobrze naoliwionej maszynie, ale jak dwa trybiki się za bardzo ścierają to odbija się to często na pracy wszystkich.. . dlatego atmosfera w miejscu pracy jest bardzo ważna, w końcu spędzamy ze sobą średnio po 220 godzin miesięcznie i jesteśmy jak rodzina.
To co, niedługo kolejna zmiana?
Mam nadzieję, że nieprędko. Jeśli czytaliście poprzedni artykuł, to wiecie, że dopiero co zmieniłem pracę. Dopóki rozwijam się cały czas nie myślę o zmianach, ale nie wiadomo co los przyniesie. Bo w życiu pewne są tylko 2 rzeczy… śmierć i podatki ;)