W życiu większości z nas przychodzi czasem taki moment (a jeśli pracujesz w gastronomii, może on przychodzić wyjątkowo często), kiedy trzeba zmienić pracę. Jestem właśnie na tym etapie i chciałbym się podzielić doświadczeniami.
Nic nowego
W swojej karierze już niejednokrotnie zmieniałem kuchnię. Zazwyczaj wiązało się to z zarobkami, rozwojem, podnoszeniem swojego poziomu i wartości. Najczęściej w pewnym momencie czułem po prostu, że stoję w miejscu i że już dużo więcej dany lokal nie może mnie nauczyć. O różnych dylematach jak co jest ważniejsze, pieniądze czy wiedza możesz przeczytać w jednym z moich poprzednich wpisów o tutaj. Jest też powiedzenie “jeśli nie idziesz do przodu, cofasz się”... moim zdaniem całkowicie trafne.
Ile było tych restauracji?
Stosunkowo sporo biorąc pod uwagę mój wiek. Pracowałem w 4 i 5 gwiazdkowych hotelach oraz w restauracjach z kuchnią polską i europejską. Zatrzymywałem się na chwilę w restauracji izraelskiej, japońskiej czy meksykańskiej. Miałem też styczność z kuchnią molekularną i fusion. Otarłem się nawet o pizzerię i food truck. Czy to duże doświadczenie? Zależy dla kogo. Każde z tych miejsc dostarczyło mi sporo wiedzy i nowych doświadczeń, niekiedy skrajnie różnych. Przydadzą się one z pewnością w kuchni fusion (polegającej na nowoczesnym łączeniu różnych smaków), którą zajawiłem się w zasadzie od pierwszego kontaktu z nią!.
Po co o tym piszę
Artykuł nie ma na celu pochwalenia się czy podbicia swojego, już i tak niezbyt niskiego, ego… nooo może trochę ;) Jak wspominałem wcześniej zmiana pracy wiąże się u mnie z rozwojem i w tym przypadku dość dużym skokiem w górę. Mam nadzieję, że w najbliższym czasie poziom przepisów znacznie się podniesie, a dekoracje talerzy będą o wiele lepsze i ciekawsze. W dodatku mam zamiar napisać kilka artykułów na temat zmiany pracy przez kucharza. Chciałbym poruszyć w nich między innymi tematy takie jak: powody szukania nowej pracy, jak ocenić swój poziom w celu negocjowania odpowiedniej stawki, czy jak się przygotować do rozmowy i dnia próbnego, oraz czy dzień próby to tylko test dla nowego kucharza. Śledźcie naszą stronkę i fanpage na bieżąco ;)
Więc gdzie teraz?
Nie podam nazwy restauracji, ale szukając mnie na fb, prawdopodobnie wcześniej czy później i tak ją poznacie. Powiem tylko, że jest to kuchnia polska w nowoczesnym wydaniu. Mam okazję pracować ze świetnym, kreatywnym szefem kuchni i współtworzyć nowe, wspaniałe miejsce w okolicy krakowskiego rynku. W związku z tym profilem restauracji i chęcią rozwijania polskiej gastronomii, w niedalekiej przyszłości będzie pojawiać się znacznie więcej przepisów kuchni polskiej. Będą to zarówno dania tradycyjne w nowej odsłonie, jak i całkowicie nowoczesne. Oczywiście nie zabraknie też innych, jak do tej pory - międzynarodowych.
Wiatr w żagle
Miło było się z Wami podzielić tymi świetnymi wieściami! Gotowy do działania i z głowa pełną świeżych pomysłów biorę się do pracy, z chęcią dania Wam jeszcze więcej interesującej treści :)
Życzcie mi powodzenia i na bieżąco zaglądajcie co nowego!