6 lat temu

10 sposobów żeby wkurwić kucharza

autor
Damian Rusek
Miłego czytania!

Żyjemy w czasach, gdzie każdy się spieszy i jesteśmy na okrągło pochłonięci swoimi ważnymi sprawami. Ciężko nam się zatrzymać i zrelaksować, ciągle dochodzą nowe obowiązki. Czasem zdarza nam się gorszy dzień i musimy odreagować, a czasem ktoś nas po prostu wkurwi zdenerwuje. A jak często my jesteśmy powodem czyichś nerwów? Na przykład idąc do restauracji?

1. Wiem lepiej!

Przeczytałeś wszystkie książki kucharskie i odbyłeś staże w najlepszych restauracjach? W takim wypadku zapraszamy do kuchni wspomóc zespół i podnieść poziom. Jednak narzekanie i sugerowanie poprzez kelnera kucharzom jak coś powinno smakować jest co najmniej nie na miejscu. Przepisów jest mnóstwo, jedno danie może być podawane w kilkunastu odsłonach… nie smakuje Ci? W porządku. Ale zazwyczaj w restauracji danie ma taki smak, jaki ustalił szef kuchni i nie będzie odpowiadał każdemu. Sugestie są jak najbardziej w porządku, ale pouczanie jak danie powinno smakować czy odnośnie sposobu obróbki składników najlepiej zachować dla siebie.

2. Zróbmy przegląd karty.

Robicie spotkanie klasowe, wycieczkę szkolną, zlot na 20 osób? Oczywiście pakujecie się bez wcześniejszej rezerwacji do knajpy i jeśli akurat będzie na tyle miejsca narzekajcie, że wydanie waszych dań nie jest priorytetowe. Pamiętajcie, żeby nie ułatwiać kucharzom życia! Najlepiej żeby każdy zamówił coś innego. Dwie osoby lubią to samo? Żaden problem! W końcu można poprosić o jakieś zmiany w obu daniach (co się będą chłopaki w kuchni nudzić, nie?). Oczywiście narzekajcie, że czas oczekiwania jest długi a cała reszta gości nie zaczeka aż królowie dostaną posiłek. Nie chodzi mi o to że na kuchni nie lubi się grup zorganizowanych, wręcz przeciwnie, ale chodzi tutaj o samo podejście. Naprawdę lepiej zadzwonić i zarezerwować stolik a jeszcze lepiej ustalić wcześniej menu. Praca zostanie tak skoordynowana, że dostaniecie swoje dania błyskawicznie, a w kuchni nie będzie zamieszania. To nie boli, a potrafi zaoszczędzić sporo czasu i frustracji spowodowanych dłuższym oczekiwaniem na zamówienie z powodu skomplikowania bądź ilości zamówień.

3. Pozamieniaj wszystko co się da.

Każde danie jest dopracowane pod kątem smakowym, wizualnym i technologicznym. Żaden składnik nie bierze się znikąd. Masz uczulenie albo po prostu czegoś nie lubisz? Zamów inne danie. Zwykle nie ma problemów z drobną zmianą albo zrobieniem potrawy bez jakiegoś składnika (choć nie zawsze jest to możliwe, gdyż część składników jest przygotowywana jako półprodukty), ale wybrzydzanie i zamiana połowy elementów nie wyjdzie daniu na dobre.

4. Należy mi się.

Spóźnij się godzinę nikogo nie informując. Rezerwacja Ci przepadła? To świetny powód na zrobienie awantury! Nie zostałeś wyproszony i nawet dostałeś stolik? To super, zażądaj darmowych przystawek, w końcu Ty tu rządzisz. Jeśli kucharze mają czelność nie rzucić wszystkiego, żeby robić jedzenie dla jaśnie Pana wyraź swoje szczere oburzenie, narzekając na niekompetencję personelu. Nie ma czegoś w karcie? To od dziś ma być! A przynajmniej ma być w momencie, kiedy zechcesz to zamówić. Kucharze mają dużo pracy, bo jest sobota wieczór i nie mają czasu na udziwnianie Twoich dań? Wyjdź oburzony! Przecież to nie ludzie tylko niewolnicy stworzeni by Ci służyć!

5. Nie jem mięsa, laktozy, glutenu, niczego…

Żyjemy w czasach, gdzie prawie każdy ma na coś alergię. Restauracje wychodząc temu naprzeciw coraz częściej umieszczają w menu informacje na temat alergenów. Co więcej bez problemu można się dowiedzieć o każdym użytym w daniu produkcie. Rozumiem, że musisz zjeść koniecznie to konkretne danie w którym połowa składników może Cię zabić, ale… karta najczęściej jest na tyle rozbudowana, że nie trzeba ryzykować życiem jedząc obiad, można wybrać inne dane. Jak już pisałem wcześniej, zazwyczaj jest możliwość podmiany jednego składnika, lecz nie zawsze jest to możliwe i nie jest to złośliwość kucharzy.

6. Jestem na diecie.

Odchudzasz się i to było jedyne stwierdzenie przy składaniu zamówienia? To super, ale my nie.. Kucharze nie są dietetykami, a jeśli mają na jej temat wiedze to często podstawową. Nie układają diet w oparciu o zapotrzebowanie kaloryczne gości. Nie wszystkie dania są zdrowe i “fit”. W restauracji większy nacisk kładzie się na smacznie niż zdrowo. Używamy dużo masła, śmietany, cukrów… wszystko to podkręca smak potraw. Jest mnóstwo firm zajmujących się ustalaniem diety na zamówienie a nawet przygotowaniem jej, rzadko są to restauracje.

7. Czy Ty wiesz kim ja jestem?!

Znasz właściciela lokalu, szefa, prezydenta i kazałeś kelnerce przekazać to kucharzom? Gratulacje (weźmiemy sobie to głęboko do serca), ale to nie sprawi, że użyjemy tajnych mocy do poprawienia smaku, nie polecimy w Himalaje zebrać wodę z lodowca i przy okazji przywieźć sól na Twój rosół. Jesteś traktowany jak każdy inny gość, a my staramy się, żeby KAŻDY gość wyszedł maksymalnie usatysfakcjonowany. To nasza pasja, wkładamy w dania serce i zależy nam na maksymalnym podkręceniu doznań podczas jedzenia dania...i status społeczny gościa nie ma tu znaczenia.

8. Ale tu drogo… i czemu nie ma schabowych?

Rozumiem, że nie każdego stać na wydatek 50-80 zł za danie… ale nikt nikogo nie zmusza. Bardzo często mamy możliwość sprawdzenia menu i cen jeszcze przed wejściem do lokalu. W kilka sekund zdobywamy też potrzebne informacje odwiedzając stronę internetową. Są miejsca, gdzie można zjeść dużo, tanio i smacznie. W drogich restauracjach dania często są mniejsze i droższe. Głównie ze względu na skomplikowane techniki przygotowania, drogie składniki, sprzęty kosztowne w utrzymaniu (zużywanie prądu gotując kurczaka przez godzinę w niskiej temperaturze kosztuje więcej niż używanie przez 10 minut gazu i usmażenie go na patelni? Niemożliwe). Bardzo często słyszę od kelnerek o narzekaniach gości, że nie mamy schabowych, dania są przekombinowane, że nie można prosto i tanio zjeść. Jeśli restauracja jest ukierunkowana na wykwintną, nowoczesną kuchnię fusion, to nie zjesz w niej pizzy ani kanapki… pogódź się z tym. Dania są dopieszczone zarówno wizualnie jak i smakowo, mamy odczuwać przyjemność z jedzenia, to doświadczenie, które zabijamy opychając się jedzeniem. Do niektórych restauracji idzie się najeść a do innych dobrze zjeść.

9. Wychodzę zapalić, koniecznie w tej chwili…

Nałogi, wszystkie inne sprawy (telefon, toaleta, wyjście do sklepu obok, parkometru itp. …) to wasz wybór, do którego macie pełne prawo. Jednak w porządku będzie poinformować wcześniej o planowanej przerwie między posiłkami. Sporo dań głównych wymaga dłuższej obróbki przed podaniem i w trakcie jedzenia przez gości przystawek już są przygotowywane. To bardzo usprawnia pracę i nie skazuje gości na czekanie 20 minut po zjedzeniu zupy aż stejk się usmaży. Większość z takich dań musi być wydana w punkt, a tych zamówień najczęściej wisi kilkanaście i muszą być płynnie realizowane. Skończysz jeść, kelner zbiera talerze, my już układamy mięso na talerzu… i nagle pusty stolik. Mamy teraz podać zimne, podgrzać w mikrofali, czy wyrzucić i zrobić od nowa? Z tego samego powodu zmiana bądź rezygnacja z jakiegoś dania długo po złożeniu zamówienia nie zostanie pozytywnie odebrana. Szanujmy się nawzajem, cały dzień staramy się, żeby każde danie wychodziło z kuchni perfekcyjne.

10. Nie wiem co to, ale fajnie się nazywa.

Nie każdy musi znać wszystkie dania i produkty. masz wątpliwości co to za danie? Zapytaj! Kelnerka z uśmiechem udzieli wszelkich informacji, a jeśli nie będzie czegoś wiedziała, zapyta kucharzy i natychmiast wróci z odpowiedzią. Lubisz mięso wysmażone na węgiel, ale przecież jest moda na jedzenie steków “medium”? W porządku, tylko odesłanie takiego steka na kuchnię twierdząc, że jest surowy wywoła u kucharza atak wścieklizny. Oczywiście po wysmażeniu go na well done jest taki jak “chciałeś”? On już nie jest medium, pogódź się z tym. Fenomenem z którym się spotkałem jest prośba o usmażenie tatara… ”skąd miałem wiedzieć, że to surowe mięso?”. No tak, w końcu kelnerzy to niemowy.

Słowem zakończenia

Praca w kuchni to duży stres, nerwy i bieganina. Kucharze w większości to pasjonaci i takimi rzeczami bardzo łatwo wybić ich z rytmu, co utrudnia pracę… a przecież nie o to chodzi, prawda? Przychodzicie do restauracji miło spędzić czas, a my zrobić wszystko, żeby tak było. Mimo wspomnianych sytuacji wciąż przychodzimy do pracy gotowi na nowe wyzwania, uśmiechnięci i dajemy z siebie 110%.

Dołącz do newslettera, bądź na bieżąco i...
Odbierz propozycję 7 przepisów śniadaniowych!
Zobacz również
Sprawdź podobne artykuły
Damian Rusek
4 lata temu
Idź po wiadro fazy

Chyba w każdej branży zdarzają się praktykanci lub młodzi czeladnicy, którym musimy przekazać część swojej wiedzy i nauczyć zawodu. W kuchni dosyć często zdarza się, że przez brak doświadczenia i stres przestają myśleć i ślepo wypełniają polecenia lub co gorsza nie mają wiedzy na jakiś temat, a udaj

Damian Rusek
4 lata temu
Questy poboczne w gastronomii

Zdarza Ci się grywać w gry RPG? Tam często zdarza się sytuacja, że musisz przejść z punktu A do punktu B robiąc coś, ale po drodze spotka Cię tyle aktywności, że misja przewidziana na 10 minut zmienia się w kilka godzin gry. Może zaskoczy Cię, że w kuchni takie rzeczy też mają miejsce (i to bardzo c

Damian Rusek
5 lat temu
Wegetarianinie strzeż się parmezanu!

Moda na bycie vege ma się dobrze i coraz więcej osób rezygnuje całkowicie lub częściowo ze spożywania mięsa. W obecnych czasach to żaden problem, gdyż mamy mnóstwo składników roślinnych, którymi możemy zastąpić potrzebne nam białka czy tłuszcze zwierzęce. Wegetarianie często sięgają po soję lub sery

Damian Rusek
6 lat temu
Zmieniłem pracę

W życiu większości z nas przychodzi czasem taki moment (a jeśli pracujesz w gastronomii, może on przychodzić wyjątkowo często), kiedy trzeba zmienić pracę. Jestem właśnie na tym etapie i chciałbym się podzielić doświadczeniami. Nic nowego W swojej karierze już niejednokrotnie zmieniałem kuchnię. Zaz

Damian Rusek
4 lata temu
Czy zabiłbym zwierze?

Jecie mięso? W większości pewnie tak, ja też je uwielbiam. I co najlepsze, żyjemy w czasach, w których praktycznie wszystkiego jest pod dostatkiem. Możemy iść do sklepu i wybrać sobie dowolny kawałek mięsa, z w zasadzie dowolnego zwierzęcia jakie lubimy. To dla nas naturalne i w większości widzimy w

Damian Rusek
5 lat temu
Kim w kuchni jest szpachlarz

Robiliście kiedyś remont? Pewnie tak i zdarzało się, że trzeba coś zaszpachlować. Ale co to ma wspólnego z kuchnią? Tam też czasem zachodzi taka potrzeba. To oczywiste, że czasem trzeba coś poprawić a nie wyrzucać. Niektórzy kucharze nawet osiągają mistrzostwo w tej dziedzinie. Co to właściwie znac

Damian Rusek
2 lata temu
Jak się pracuje na otwartej kuchni

Od kilku lat panuje moda na otwarte kuchnie. Siedząc przy stoliku widzisz co się dzieje koło wydawki, możesz podejść i zobaczyć pracujących kucharzy, a czasem zadać jakieś pytanie. Jest to ciekawa opcja dla gości, ale czy komfortowa dla kucharzy? Pracowałem zarówno na zamkniętych kuchniach, gdzie go

Damian Rusek
3 lata temu
Bastowanie - co to jest i na czym polega

Zdarza się, że słyszysz słowa kucharskiego slangu po raz pierwszy i nic Ci nie mówią, lub wydaje Ci się, że znaczą coś zupełnie innego? Dla wielu podobnie jest z “bastowaniem”. Co to w ogóle jest? W największym skrócie to po prostu polewanie mięsa (lub ryby, czy co tam masz aktualnie na patelni) gor

Damian Rusek
5 lat temu
10 znaków, że trafiłeś na dobre warunki pracy w kuchni

Pewnie każdy, kto pracuje w gastronomii od jakiegoś czasu spotkał się z sytuacją, że warunki były fatalne. Kuchnia zapuszczona, jakość zerowa, czasem mobbing i nastawienie jedynie na zysk. Napiszę o tym w jednym z kolejnych artykułów “kim jest szpachlarz”, a takich restauracji jest niemało. Postanow

Damian Rusek
5 lat temu
Nie zatrzymuj się w rozwoju

Ostatnio zdarza mi się słyszeć, że częste zmiany pracy nie są zbyt dobre i mogą mnie stawiać w negatywnym świetle. Czy na pewno? To zależy na kogo trafię… ale jednego jestem pewien: źle na nich nie wyjdę. A wam zdarzyło się siedzieć w pracy kolejny dzień czując wypalenie, ze świadomością, że rozwój

Damian Rusek
5 lat temu
Jak ja nie znoszę kelnerów...

Kucharze i kelnerzy - zupełnie jak psy i koty… czasem słyszymy o tej wzajemnej niechęci, tylko czy tak jest naprawdę? Zdarzają się spięcia, co jest oczywiste przy dynamicznej pracy, w której liczy się czas. Kiedy wyniki naszej pracy częściowo zależą od kogoś innego, łatwo o konfliktowe sytuacje. Po

Damian Rusek
6 lat temu
Dzień z życia kucharza

Do niedawna był to zamknięty świat w wąskim gronie. Mało kto wiedział o tym co dzieje się za drzwiami kuchni a w samych kucharzach było coś tajemniczego. Zrobiła się moda na gotowanie, przez co wielu osobom wydaje się, że to lekka przyjemna praca, prestiż. I tak i nie. Mamy świadomość, że na kucharz

Damian Rusek
5 lat temu
Hierarchia w kuchni

Siedzicie czasem w restauracji pełnej gości i zastanawiacie się, ile właściwie osób pracuje w kuchni? Bo mniej więcej wiemy, że jest chef albo jego zastępca… i kto jeszcze? Kilku kucharzy? Na początek jak powinno być W kuchni większości gwiazdkowych restauracji (i tych dobrych, głównie za granicą) p

Damian Rusek
3 lata temu
5 oznak, że w danej restauracji raczej bardziej się nie rozwiniesz

Jeśli pracujesz jako kucharz i jesteś ambitny (a na pewno jesteś, skoro zaglądasz tutaj), to z pewnością chcesz się rozwijać i poszerzać swoje kulinarne zdolności, a ciężko będzie to osiągnąć pracując cały czas w jednym miejscu. Bardziej rozwijam ten temat w artykule - dlaczego tak często zmieniam p

Damian Rusek
6 lat temu
Pieniądze czy wiedza?

Wielu młodych kucharzy zadaje sobie to pytanie. Sporym problemem jest często brak znajomości rynku i opinii o konkretnych miejscach. Czasem też wiemy które restauracje są dobre, a w których tylko się dobrze zarabia… dlaczego tak jest? Wiedza jest ważna Zdecydowana większośc pasjonatów kieruje się pr