Czy wiesz, jakie dawniej były standardowe sposoby przygotowania owoców morza? Na przykład homara czy raków? Były przywożone do restauracji świeże i trzymane w akwariach, a przygotowywane dopiero na życzenie gościa, poprzez wrzucenie żywcem do wrzątku.
Dlaczego akurat w taki sposób?
Już od stuleci homara przygotowuje się w ten sposób. Długi czas panowało przekonanie, że skorupiaki nie czują bólu, ze względu na budowę ich układu nerwowego. W dodatku po zabiciu zwierzęcia zaczynają się namnażać bakterie, które wytwarzają szkodliwe dla człowieka toksyny. Patrząc pod tym względem uśmiercenie praktycznie w momencie gotowania, rzeczywiście sprawi, ze nie zdążą się namnożyć. Szczególne znaczenie ma to dla kucharzy w ekskluzywnych, renomowanych restauracjach, gdzie nawet niuanse wpływające na smak potrawy mają znaczenie. Więc jeśli tym sposobem skorupiak będzie odrobinę lepszy, to wybiorą taką opcję.
Czy na pewno nic nie czują?
Jak pisałem wcześniej, do tej pory uważano, że skorupiaki nie czują bólu. Jednak naukowcy nie są pewni co do tej kwestii. Ostatnimi czasy badania bezkręgowców bardzo się rozwinęły. Badano na przykład ośmiornice, które sprawiały wrażenie samoświadomości. Część z nich uważa, że te zwierzęta nie tylko czują ból, ale również nie umierają od razu po znalezieniu się we wrzątku. Możliwe, że nieogłuszony wcześniej krab umiera we wrzątku po niecałych 3 minutach. Jeszcze gorzej ma homar, który podobno może przeżyć w gotującej się wodzie nawet 15 minut! Chyba potrafisz sobie wyobrazić, jakie to musi być cierpienie? Samo wrzucenie zwierzęcia do wrzątku już wydaje się niehumanitarne, wręcz nieludzkie.
Głosy za i przeciw
Sporym echem w Polsce odbił się odcinek z programu Master Chef z października 2012 roku, gdzie uczestnicy na wizji wrzucali żywe homary do wrzątku. Spotkał się z falą krytyki takiego sposobu przygotowania skorupiaków, tym bardziej przez dzieci i to w telewizji. Znany w Polsce (między innymi jako juror w “Top Chef”) krytyk kulinarny Maciej Nowak bronił tej metody, twierdząc, że to naturalny od stuleci sposób przygotowania homara i “Zakwestionowanie tego jest zakwestionowaniem całego dorobku kulturowego”. Jednak coraz więcej Państw wprowadza zakaz takich praktyk - między innymi w Nowej Zelandii, Szwajcarii, Austrii, Norwegii oraz na niektórych obszarach Australii, Niemiec i Włoch. Teraz Brytyjskie Stowarzyszenie Weterynaryjne (BVA) chce, by na Wyspach obowiązkiem stało się porażania zwierząt prądem przed ich zabiciem.
A co ja o tym myślę?
Również uważam takie gotowanie żywcem za okrucieństwo i nigdy sam tak nie gotowałem (ani nie zamierzam). Przy dobrym i szybkim przygotowaniu, nawet mrożony skorupiak może być pyszny i zdrowy. Pozostają również urządzenia do porażenia ich prądem tuż przed wrzuceniem do wrzątku, przez co ogłuszone nie czują bólu. Myślę, że już sama świadomość, że Twój obiad nie cierpiał, ani nie umierał w męczarniach, poprawi jego smak.