Dopiero minęły Święta Wielkanocne, pewnie masz jeszcze sporo jedzenia w lodówce i odpoczywasz po ugoszczeniu rodziny (oczywiście w przypadku gdy spotkaliście się w święta). Jeśli wszystkie przygotowania są na Twojej głowie, pewnie odczuwasz zmęczenie po przyjęciu takiej ilości osób. A może masz w rodzinie kucharza, który wszystkim się zajmie?
Jest szansa, że akurat ma wolne
Nawet się zdarza, że kucharz ma wolny któryś dzień świąt i jest w stanie pomóc w przygotowaniach. Doświadczenie w przygotowaniu setek imprez firmowych sprawia, że jest w stanie przygotować Wielkanocne specjały w kilka chwil. Ciężko mi mówić za wszystkich: niektórzy z chęcią pomogą w takim wypadku, pod warunkiem, że cała impreza nie jest tylko na ich głowie i nie są traktowani jak darmowy catering, inni w domu chcą odpocząć i wystarczy im gotowanie w restauracji.
Do której grupy ja należę?
Możesz mi wierzyć lub nie, ale gotowanie to moja ogromna pasja, która z czasem rośnie. Praca w kuchni sprawia mi przyjemność, a wymyślanie nowych smaków i tworzenie dań tylko tą przyjemność zwiększa. Sam więc chętnie proponuję pomoc na różnych rodzinnych imprezach. O ile kiedy wynajmują mnie znajomi, jestem w stanie zaproponować korzystną symboliczną kwotę “po znajomości”, to od bliskiej rodziny nie wezmę pieniędzy. Nie męczę się też w kuchni a zawsze ktoś z rodziny mi pomaga, więc w tej sytuacji każdy korzysta.
Pozostaje jeszcze kwestia pracy
To zależy od restauracji, są takie, które zamykają się na 1-2 dni świąt. Jednak sporo otwiera się dla gości i oferuje chociażby catering Wielkanocny. W takim wypadku kucharze muszą przygotować ogromne ilości potraw, odpowiednio je spakować i zadbać, żeby dojechało do klienta w idealnym stanie. W takim wypadku ciężko o odpoczynek, szczególnie, że zdarza się w międzyczasie ruch na sali.
A jak to wygląda u mnie?
Jak wynika z artykułu ciężko odpowiedzieć na pytanie z tytułu. Wszystko zależy od tego czy się pracuje, gdzie, czy się lubi pomagać i na czym ta pomoc polega. Tym sposobem dla jednego święta mogą być męczące, a drugi odpocznie razem z rodziną.
Ja w tym roku spędziłem kilka dni w restauracji, której zgodziłem się pomóc w przygotowaniu dań Wielkanocnych na zamówienie, które wysyłali klientom do domów, a resztę świat spędzę w domu. Przez sytuację z zakażeniami, zrezygnowaliśmy z rodziną ze świętowania wspólnie Wielkanocy w tym roku, ale mam nadzieję, że już wkrótce się poprawi i kolejne święta będą rodzinne w 100%.
A Ty jak spędzasz święta? Lubisz pomagać w kuchni, czy raczej trzymasz się od niej z daleka? Daj koniecznie znać na naszym fanpage.