Na co dzień mamy do czynienia z liofilizowanymi produktami, nawet o tym nie wiedząc. Czy pijąc rano kawę rozpuszczalną lub jedząc batonika owocowego zastanawiamy się jakim procesom poddawane są rzeczy w środku? Czasami lepiej nie wiedzieć, ale dziś postaram się przybliżyć ten proces w przystępnym języku.
Zacznijmy od definicji
Liofilizacja jest to proces odwadniania substancji przez ich zamrożenie (- 50°C), a następnie sublimację powstałych kryształków lodu - lód z pominięciem stanu ciekłego przechodzi bezpośrednio w parę wodną. Potocznie mówiąc, w warunkach tych następuje szybkie i kontrolowane wymrażanie wody.
Ostatnim etapem procesu jest końcowe dosuszanie odbywające się w temperaturze 40 - 50°C, które pozwala uzyskać gotowy wyrób o wilgotności 1-2%. W ten właśnie sposób przygotowywane są zarówno gotowe potrawy liofilizowane jak i półprodukty wykorzystywane w przemyśle spożywczym. Do sprzedaży w sklepach turystycznych i survivalowych trafiają gotowe dania, które wystarczy zalać wodą – zazwyczaj wrzątkiem.
Skąd się wzięła i po co to?
Liofilizację żywności rozpoczęta w czasie II wojny światowej w Stanach Zjednoczonych. Miała na celu wyprodukowania dla wojska żywności o jak najmniejszej wadze i możliwości szybkiego przygotowania, bez utraty składników odżywczych - można przeczytać badania na ten temat w tym miejscu i tutaj na stronie 39. Tym sposobem można też przedłużyć datę do spożycia niektórych produktów, a ich późniejsze przygotowanie jest banalnie proste. Liofilizowana kawa rozpuszczalna znana jest już od dawna i jest uważana za zdrowszą od tradycyjnej, ponieważ nie zawiera kafestolu i kafeolu, przez co ma mniejszą zawartość kofeiny i słabsze oddziaływanie na układ krążenia. W aptekach można też coraz częściej kupić witaminę C w formie kapsułek, które w środku zawierają liofilizowane składniki bogate w tę witaminę.
Zalety i wady takiego przygotowania produktów
Zacznijmy od zalet:
- produkty zachowują wszystkie wartości odżywcze, nie tracą smaku, aromatu ani koloru
- możliwość spożywania sezonowych produktów o każdej porze roku
- znaczne wydłużenie terminu ważności przez minimalną ilość wody
- brak substancji konserwujących
- oszczędność wody i gazu
- niewielki rozmiar i waga
Skoro są zalety, to pewnie i wady:
- przygotowanie produktów metodą liofilizacji wymaga specjalistycznego, kosztownego sprzętu oraz wiedzy
- kosztowny i czasochłonny proces przygotowania przekłada się na stosunkowo wysoką cenę produktów liofilizowanych
- w większości wymagają użycia wrzątku, który nie jest łatwo dostępny w każdych warunkach (np. biwak)
Jakie produkty najczęściej poddaje się takim procesom:
- owoce (ananasy, jagody, jabłka, maliny, śliwki)
- warzywa (papryka, cebula, ogórki, por, groszek, fasola)
- mięso (najlepiej chude, ponieważ tłuszcz może zjełczeć)
- całe, gotowe dania (zupy, makarony)
- kawa
- witaminy
- batoniki zbożowo-owocowe
Wygląda na to, że jest więcej plusów niż minusów
Niewątpliwie pomimo niektórych wad, liofilizowana żywność to dobry kierunek i na pewno dobrze sprawdza się w podróży. Himalaiści a nawet kosmonauci mogą się nią cieszyć w ekstremalnych warunkach, dostarczając sobie tym samym niezbędne wartości odżywcze i witaminy. Tak samo w naszych domach goszczą coraz częściej i z pewnością to się nie zmieni w najbliższych latach.