Ciekawi Cię jak pracują kucharze? Albo po prostu zaczynasz swoją karierę w tym zawodzie i chcesz wiedzieć, czego się spodziewać? Częściowo poruszyłem temat w artykule o 5 korzyściach pracy w kuchni, a tutaj postaram się wyczerpać temat.
Praca 2/2
Najpopularniejszy system pracy, z jakim spotkałem się w gastronomii. Najprościej mówiąc polega na tym, że pracuję dwa dni z rzędu po 12 lub 14 godzin dziennie, a potem dwa dni mam wolne. Według mnie to najlepszy system, ponieważ sumarycznie mam o wiele więcej wolnego. Zamiast kilku godzin codziennie po pracy, z których ucieka jeszcze czas dojazdu, mam częściej cały dzień wolny i mogę zaplanować na przykład wycieczkę za miasto. Oczywiście nie każdemu będzie odpowiadało tyle godzin, szczególnie w tak męczącej pracy, ale dla mnie to tylko cztery godziny dłużej, niż zwykły etat, a nie muszę pracować pięć dni w tygodniu.
Po 8h dziennie
To raczej typowy system pracy w zdecydowanej większości branż. Najczęściej spotykałem się z takim w hotelach, gdzie pracujemy na dwie zmiany: na przykład 7-15, a kolejna 15-23 i na każdej kucharze pracują osiem godzin. Ma to swoje zalety, jednak trzeba zrobić o wiele więcej zmian (około pięciu w tygodniu), a nie zawsze ma się więcej czasu. Przykładowo pracując na 15 i tak traciłem cały dzień. Wychodząc z pracy o 23 w domu byłempół godziny później, przez co chodziłem spać późno, więc wstawałem kilka godzin przed pracą a nie wcześnie rano. Nie było czasu zrobić nic produktywnego, bo zaraz trzeba wychodzić, żeby zdążyć na swoją zmianę.
Nielimitowany czas pracy
W restauracjach i hotelach, gdzie jest wysoki poziom i dużo pracowników, bardzo często pracują tym systemem szefowie kuchni. Polega on mniej więcej na tym, że mają ustaloną stałą miesięczną stawkę, niezależnie od ilości godzin. W takim wypadku szef może być w kuchni jak długo chce, a resztę czasu poświęcić na pracę biurową lub wyjście wcześniej. Za to w sytuacjach awaryjnych muszą być pod telefonem i przyjechać przypilnować większych grup. Dla szefa kuchni niewątpliwą zaletą jest dosyć elastyczny czas pracy i możliwość spokojnego dopilnowania kuchni. Właściciel również zazwyczaj na tym korzysta i dopóki kuchnia działa sprawnie, raczej nikt w to nie ingeruje. Dlaczego miałby płacić szefowi kuchni za siedzenie w domu? Wlicza się w to też pisanie grafików, receptur, wymyślanie nowych dań i tak dalej. Być może niezbyt oczywistym jest, że szef kuchni zazwyczaj ciąglę jest pod telefonem i nie liczy sobie tych godzin. Więc dla właściciela sytuacja jest prosta: płaci określoną kwotę, chce z kuchni zarabiać tyle i tyle, straty mieć na danym poziomie i wszyscy są zadowoleni. Jeśli restauracje stać na taki etat, być może warto o nim pomyśleć.
Nie zawsze to wygląda tak kolorowo
Teoria teorią, a życie wygląda różnie. Bardzo często się zdarza, że kucharzy jest za mało i system 2/2 rozpada się przy większych grupach, czyimś urlopie lub chorobie. Wtedy trzeba przyjść dodatkowo i finalnie zamiast 15 dni pracy, wychodzi ponad 20, bo jeszcze można być na skoku. Finalnie 250 godzin miesięcznie to dla kucharza norma, stąd też niezłe zarobki. Ale trzeba się z tym liczyć, że 160 godzin miesięcznie to dla większości kucharzy pół etatu.