Nie wiem, czy masz ogólne pojęcie jak wygląda praca w kuchni i jak to się dzieje, że dania, które w domu robiłbyś kilka godzin, w restauracji zjesz zazwyczaj do 30 minut od zamówienia. Lub może zastanawiało Cię kiedyś jak to się dzieje, że wszystkie potrawy są przygotowane równocześnie (zazwyczaj) z dbałością o detale. W tym artykule znajdziesz odpowiedzi.
Po pierwsze dobre przygotowanie
Kiedy restauracja jest otwarta od 12, to kucharze zazwyczaj już od 9-10 rano są w pracy. Trzeba przyjąć dostawy, sprawdzić stan lodówek i przygotować wszystko. Więcej na ten temat przeczytasz w artykule Dzień z życia kucharza . Każdy produkt, który przyjeżdża musi być sprawdzony pod kątem świeżości, jakości i daty do spożycia. Później trzeba to wszystko poukładać zgodnie z zasadą FIFO (ang. first in first out) - czyli nowe produkty do tyłu, a te, które już tam były lądują jako pierwsze do wzięcia). Każdy sprawdza braki na swoim stanowisku i przygotowuje sobie półprodukty do pracy… i przy okazji kawę, dużo kawy.
Sporo rzeczy musi być pokrojone wcześniej
Zazwyczaj wszystkie mięsa są oczyszczone wcześniej z niejadalnych części i pokrojone zgodnie ze standardem - mają wyglądać tak samo i ważyć tyle samo. Muszą też być wcześniej zamarynowane (jeśli oczywiście nie są doprawiane tylko solą i pieprzem pod koniec) i przygotowane w lodówce podręcznej. W momencie jak mięso będzie potrzebne, kucharz musi tylko wrzucić mięso na patelnie lub do pieca, oszczędzając sporo czasu na jego przygotowanie.
Nie inaczej jest na stanowisku sałatkowym. Sałaty muszą być wcześniej dokładnie umyte i porwane. Wszystkie dodatki i sosy przygotowane wcześniej. Kiedy ktoś zamówi sałatkę, nam pozostaje tylko nałożyć pokrojone składniki, polać sosem i udekorować. Wydawkowy też większość dekoracji i elementów wykończenia dania przygotowuje wcześniej.
Identycznie sprawa tyczy się deserów. Ciasta są upieczone wcześniej, nierzadko też pokrojone na kawałki. Wszelkie kremy czy musy przyszykowane tylko do nałożenia. To samo z dekoracjami i owocami. Serwis z założenia powinien być pozbawiony wszelkich niepotrzebnych czynności.
Żadnych “pustych przebiegów”
Czyli tak zwanego niepotrzebnego chodzenia. Idziesz po coś do chłodni, to przy okazji spytaj, czy ktoś jeszcze czegoś przypadkiem nie potrzebuje. Trzeba pracować zespołowo i pomagać sobie. Ktoś się szybciej wyrobił to odciąża tego, który ma więcej pracy. W końcu gość ma dostać całe danie przygotowane, a nie tylko jego część. Trzeba cały czas myśleć kilka czynności w przód. Zazwyczaj kucharz przygotowując coś wie już, jakie 3-4 następne rzeczy będzie robił. Musi też brać pod uwagę długość przygotowania, żeby maksymalnie wykorzystać czas. To oczywiste, że najpierw wstawia się zupy i sosy, w czasie kiedy się gotują można zrobić marynowane lub czasochłonne rzeczy, a na końcu drobiazgi, które da się szybko pokroić. Nie da się ukryć, że często kucharz mając 5 minut stoi przed dylematem: iść do toalety, zapalić, czy coś przygotować. Dobrze, że ja nie palę… mogę w tym czasie coś sobie przygotować ;)
Kluczowy jest dobry lider i podział obowiązków
Największa odpowiedzialność spoczywa na barkach szefa zmiany, który stoi na wydawce. On organizuje pracy kuchni, rozdziela zadania i decyduje które dania mają wyjść razem. Jego zadaniem jest idealne zgranie całego zespołu, żeby każdy element dania był gotowy w tym samym czasie. Nie zapominajmy również o komunikacji z salą, bo bardzo dużo zależy od kompetentnego kelnera, który powie kiedy przygotować kolejne danie, sprawnie zabierze danie zanim zdąży wystygnąć i zadba o gościa. Tak samo szef zmiany musi się dobrze dogadywać z kelnerami i nie wyrzucać im wszystkich dań naraz.
Tylko tyle i aż tyle
Mam nadzieję, że dzięki temu masz już większe pojęcie jak wygląda praca w restauracyjnej kuchni i udało mi się odpowiedzieć na najważniejsze pytania. Oczywiście nie zawsze działa to tak “podręcznikowo” - wiadomo, że ktoś może mieć gorszy dzień, nie wyrobić się z czymś, przypalić i tak dalej. Najważniejsze jest, żeby wyjść z tego obronną ręką, a gość ma być w pełni usatysfakcjonowany wizytą i posiłkiem. Zdarzy się, że będzie potrzebna dobra szpachla ale finalnie obie strony będą zadowolone.